Większość nas za datę narodzin nazwy Football Manager uznaje rok 2004, kiedy miejsce miał rozwód SI z firmą Eidos. Jest to jednak poważny błąd, bowiem wszystko zaczęło się na początku lat 80-tych ubiegłego wieku za sprawą pewnego programisty.

Seria Football Manager to zdecydowany numer jeden na rynku gier menedżerskich. Mimo że konkurencja została daleko w tyle, FM nadal nie jest grą perfekcyjną. Pracownicy SI, zastanawiając się nad jej ulepszeniem, powinni jednak podglądać rywali.

Football Manager jest i zapewne jeszcze długo pozostanie liderem na rynku gier menedżerskich. Jednak wraz z ewolucją serii, niektórzy gracze mogli poczuć pewien niewytłumaczalny przesyt – zjawisko to tłumaczy dziś nam rapechuck w swoim felietonie.

Po pierwszej oficjalnej zapowiedzi Football Managera 2011 Miles Jacobson jest rozchwytywany przez dziennikarzy. Tym razem mówi o FM-owym "nie" dla konsoli domowych, sukcesie FM 2010, nie korzystaniu z treningowej metody BGS i piratach komputerowych.

Wiele osób twierdzi, że piłka nożna to typowo męski sport, a kopanie się po nogach i rzucanie się na mokrą, brudną murawę w ogóle nie pasują do płci pięknej. Istnieją jednak profesjonalne piłkarskie kluby dla pań. Może by tak przenieść je do FM-a?

Kibice na całym świecie wyczekują mundialowych zmagań i pierwszego gwizdka rozpoczynającego mecz RPA z Meksykiem. Twórcy Football Managera także postanowili dołożyć swoją cegiełkę do promocji tego wydarzenia.

Co roku do nowych wersji Football Managera dodawane są kolejne opcje, które mają zwiększyć realizm. Warto jednak zadać sobie pytanie - czy twórcy gry nie posunęli się w tym kierunku zbyt daleko?

Czy grać zawsze oznacza wygrywać? Z obserwacji piłkarskiego świata wiemy, że w rzeczywistości wielu trenerów musi zmagać się z klęskami i odejściem w zapomnienie. Michał Zachodny zastanawia się, jaka jest prawdziwa mentalność eFeMowych graczy.

Mecze na DVD, filmy na YouTube, obracanie tymi samymi nazwiskami... Wielu z Was zdziwiłoby się, jak naprawdę wygląda dziś obserwacja uzdolnionych zawodników. Nasz świeżo upieczony felietonista porusza ten temat w drugim odcinku swojego cyklu.

Czasem, żeby przegrać ze znacznie słabszym rywalem, trzeba się mocno napracować. Nie wystarczy bowiem zwykły pech lub niedyspozycja największych gwiazd w zespole – potrzebne są do tego specjalne umiejętności. Czy aby na pewno każdy z nas je posiada?